34. Przełom w praniu- kapsułki Vizir 3 w 1



Właśnie tak prezentuje się moja ambasadorska paczuszka z kapsułkami do prania Vizir. 
Już na samym początku moją uwagę przykuł mocny i intensywny zapach świeżości, który bił z pozamykanych pudełek z kapsułkami. Strasznie lubię, gdy moje pranie intensywnie pachnie, bo wiem, że jest wtedy dobrze wyprane i aż się przyjemniej człowiekowi ubiera gdy każdy ciuszek pachnie. 



Kapsułki dla mnie (jak i te, które kupicie w sklepie) były zapakowane w plastikowe pudełko. Fantastycznie, bo wrzuciłam je w łazience do szafki i przy każdym praniu wygodnie mi się je wyjmowało. Kapsułki dla Was (do przetestowania) są zapakowane w szczelne saszetki, dzięki czemu w transporcie nie uszkodzę Waszych kapsułek. Część już powędrowała do moich znajomych- chyba każdy był z nich zadowolony!




Choć kapsułki na pierwszy rzut oka wydają się małe i niepozorne, to tak naprawdę ich moc tkwi we wnętrzu! Posiadają nieźle skoncentrowane środki piorące, bo taka malizna spokojnie poradzi sobie z 5-cio kilogramową pralką pełną prania. Kapsułki zawierają w sobie również płyn do płukania, więc nie musimy go już dodawać do prania. Dobra, wrzuciłam kapsułkę, wyprałam stertę brudnych rzeczy i co? Wszystko się ślicznie doprało, wszelkiego rodzaju plamy (nawet z truskawek czy kawy) bez problemu się wyprały i ubrania były jak nowe. Super, że kapsułki nadają się zarówno do tkanin białych, jak i do koloru. 


Po takim praniu w całym domu czuć było Alpejską świeżość! Nie znalazłam też nigdzie resztki niedopłukanej kapsułki, więc koniec z ubraniami wyoblepianymi resztką folii czy płynu!  Jak dla mnie Vizir po raz kolejny pokazał klasę i nie zawiódł mnie- kapsułki sprawdzają się wybornie. Moi znajomi także są z nich zadowoleni, bo w końcu w lecie pranie robimy ciągle, a chyba nie ma osoby, którą nie cieszyłoby czyściutkie i pachnące pranie ♥️
Czytaj dalej