32. Rozświetlający rytuał LPM!

Nowa kampania Le Petit Marseiliais właśnie rusza! Wzięłaś już udział w rekrutacji? W końcu Ty też możesz zostać Ambasadorką. ❤️ Jeśli jeszcze nie wzięłaś udziału koniecznie kliknij tutaj w link, szybciutko załóż konto i wypełnij ankietę rekrutacyjną. :* https://ambasadorkalpm.pl
Czytaj dalej

31. Super włosy w Superkoszyk.pl



Pewnie Was nie zdziwię, jeśli powiem, że moje włosy mają już 90 centymetrów, a nadal nie mam ochoty ich ścinać. Początkowo moją pielęgnację zaczynałam od nakładania miliona odżywek, masek, serum. Minimum raz w tygodniu olejowanie, od czasu do czasu laminacja, Czasochłonne, prawda? Od jakiegoś czasu bardziej interesuję się składem kosmetyków i tym, co rzeczywiście pomaga moim włosom, a nie tylko je obkleja i tworzy na nich otoczkę, która po jakimś czasie siępołanie, a moje włosy będą wyglądać tragicznie.

Jakiś czas temu dostałam piękną doniczkę z dużym aloesem. Od tego czasu zaczęłam się dość mocno interesować jego działaniem i odkryłam, że działa na moje włosy jak nic innego. To właśnie on jest najlepszym z możliwych humenkatów, który nawilża włosy i sprawia, że wyglądają przepięknie.


Aloesowy szampon do włosów. Zaciekawił mnie swoim składem.
Jest tu "dobry" alkohol, którego zadaniem jest zatrzymywanie wilgoci na włosach, czyli jednocześnie ich wygładzenie, a także dogłębne oczyszczenie- alkohol, który jest tu w składzie ma działanie silnie bakteriobójcze, dlatego, szampon nadaje się nie tylko do włosów prostych, ale i do tych kręconych, które są przesuszone i puszą się. w składzie jest także aldehyd, który ma właściwości zapachowe. Kolejnym przyjemnym składnikiem jest tu dietalonoamid, który ma za zadanie odbudowanie naszej bariery lipidowej. Poza tym poprawia także jakość substancji myjących, jest tutaj naprawdę świetnym modyfikatorem. ❤️






I oczywiście główna perełka, czyli aloes. Ma on za zadanie łagodzenie podrażnionej skóry, pozwala pozbyć się łupieżu, zaczerwień i podrażenień skóry. Dodatkowo reguluję pracę gruczołów łojowych, dzięki czemu nasze włosy po prostu wolniej się przetłuszczają- potwierdzam, po jednym dniu moje włosy zdecydowanie nie wymagają mycia. Znaczenie dłużej są świeże i sypkie. Aloes jest też humektantem- tworzy taką barierę wokół włosa, w której zatrzymuję wodę, przez co mamy wrażenie, że nasze włosy są stale nawilżone. Z działania szamponu jestem bardzo zadowolona, bo choć używam go trochę więcej niż innych szamponów, to dając niecałe 5 zł za 1 litr produktu nie jest mi szkoda. Nie używam też odżywek do włosów, bo szampon świetnie o nie dba, więc szkoda ich obciążać dodatkowymi produktami. Nie jest bardzo rzadki i świetnie domywa włosy, naprawdę czuć działanie tych składników, które wcześniej opisałam. Ja jestem nim zachwycona! Na pewno kupię kolejne opakowanie jak tylko wykorzystam to, chociaż po miesiącu korzystania z produktu zużyłam raptem 1/3 opakowania. ❤️


Jedyne co nie do końca przypadło mi w kosmetyku do gustu to opakowanie, bo jest duże i trudno jest nałożyć idealną ilość produktu, więc przelewam go sobie do butelki z pompką i korzystanie z niego staje się mega wygodne. Znajdziecie go tutaj: https://www.superkoszyk.pl/avea-szampon-1-l-aloes-i-ogorek.html




Moja zdecydowanie ulubiona firma suchych szamponów to BatisteUwielbiam te cudeńka, bo nie raz mnie ratują. Kiedy moje włosy bardziej nadają się do mycia niż do wyjścia, a pilnie gdzieś muszę wyskoczyć to z nich korzystam. Natychmiastowo sprawiają, że włosy są świeższe. Owszem, pozostawiają trochę białego proszku, ale bez problemu można go wyczesać. Na moim kolorze włosów świetnie sprawdzają się te zwykłe szampony oraz dla szatynek. Szampon w kolorowej buteleczce jest zwyklakiem, ma piękny tropikalny zapach. Jest biały, więc wymaga więcej wyczesania.


 Ten dla szatynek lekko koloryzuje, co jest fajne, bo mniej widać biały proszek. Szampon dla brązu koloryzuje na ciemno, dlatego jest idealny dla osób z takim kolorem włosów. Wszystkie działają długotrwale i sprawiają, że nasze włosy mogą się pokazać na zewnątrz, a nie tylko nam w lustrze.  Rzeczywiście te szampony je odświeżają, a nie tylko pokrywają "mąką". 



 Nie są to najtańsze szampony, bo kosztują około 16 zł ( w SuperKoszyk.pl 14zł), jednak zdecydowanie warte swojej ceny!





Ostatnią rzeczą, którą bym Wam chciała dzisiaj polecić jest Keratynowa odżywka do włosów od JoannyKusiło mnie już od dłuższego czasu, jednak przeważnie przechodziłam obok niego obojętnie, bo miałam kilka wcierek w zapasie. Kiedy jednak się skonczyły i zobaczyłam to serum na https://www.superkoszyk.pl/ to brałam bez zastanowienia.  

Już na samym początku moją uwagę przykuło wygodne aplikowanie produktu. wystarczy zdjąć korek i nacisnąć pompkę, więc nie dość, że szybko się ją wydobywa, to jeszcze nakładamy idealnie taką "porcję", jaką chcemy. ❤️





 To duży plus według mnie, bo nie marnujemy kosmetyku, albo nie przesuszamy naszych włosów, bo nałożymy za dużo produktu- w końcu nadmiar keratyny szkodzi (wysuszając włosy) zamiast im pomagać. Serum ma konsystencję kremu nawilżającego. Bez problemu rozprowadza się na włosach, choć ja najbardziej lubię je nakładać tak od połowy długości i obficiej w końcówki. Korzystam z niego po co drugim myciu włosów, bo inaczej podarowywałabym moim włosom zdecydowany nadmiar keratyny. Po serum moje włosy są sypkie, gładkie i przyjemne w dotyku. Podoba mi się też bardzo efekt błysku, którego dostają włosy- normalnie każdy lśni na własną rękę.  Po stosowaniu serum przez dłuższy czas stwierdzam, że włosy wyglądają na o wiele zdrowsze, bardziej nawilżone i lśniące. Jestem z niej bardzi zadowolona i gorąco polecam. 

Przypomnę Wam, że w Drogerii SuperKoszyk.pl działa także program partnerski, gdzie za polecenia i zakupy zbieracie punkty, które możecie wymienić na kosmetyki. Zachęcam Was do założenia konta i kupowania kosmetyków, chemii domowej, artykułów dla zwierzątek w niesamowicie niskich cenach ❤️
Czytaj dalej

30. Pomarańcza i granat naszym zmysłowym duetem od LPM ❤️


Kilka dni temu zadzwonił do mnie kurier, że ma dla mnie paczuszkę. Trochę się zdziwiłam, bo nie spodziewałam się niczego, więc przez wszystkie zajecia na uczelni zżerała mnie ciekawość, co też fajnego mi przywiózł. Niesamowicie się zdziwiłam, jak zobaczyłam ogromny karton, więc od razu wzięłam się za rozpakowywanie. W środku znalazłam świetną paczuszkę Le Petit Marseillais z moją ambasadorską zawartością.


 W środku znalazły się dwa żele pod prysznic, damski i męski- dla naszej pary. ❤️ Oba żele były w wytłoczonym kartoniku z pięknymi nadrukami.W środku znalazłam katalog ambasadorki z opisem kosmetyków i mnóstwem motywujących tekstów, aż miło było przeglądać. Damski żel jest o zapachu śródziemnomorskiego granatu. Uwielbiam ten owoc na co dzień, dlatego już po zobaczeniu opakowania wiedziałam, że to będzie to. Żel jest półprzezroczysty, ma kolor i zapach słodkiego granatu. Świetnie domywa skórę, nie podrażnia jej, nie wysusza i nie zostawia na niej mydlanego osadu. Męski żel jest także świetny. Ma zapach Czerwonej Pomarańczy- lekko kwaśny, słodki i bardzo intensywny. Nie jest to typowy męski zapach, jednak naprawdę bardzo przyjemny, dzięki niemu prysznic staje się ożywczy. Oba żele są bardzo duże, wydajne i świetne.



Bardzo podoba mi się skład żelu oraz jego neutralne pH. Dzięki temu nie podrażnia skóry ani nie wysusza jej, a dodatkowo świetnie ją myje. Jest to półprzezroczysty żel w lekko czerwonym kolorze, dlatego nie do końca bym powiedziała, że nawilża skórę. Bardzo fajnie ją jednak oczyszcza i pozostawia pięknie pachnącą. Fajnie, że zapach utrzymuje się także po umyciu się, bo jest naprawdę przyjemny. Kosmetyk świetnie się pieni i jest bardzo wydajny, a do tego jego spore opakowanie sprawia, że wystarczy na naprawdę długo. Jego zapach  jest naturalny, nie chemiczny i nie czuć go takim typowym mydłem, co mi bardzo przypadło do gustu. Nie znoszę też, kiedy żel po umyciu zostawia na skórze osad i na szczęście w przypadku tego produktu tak nie było. Sam żel ma śliczne opakowanie i naprawdę ładnie się prezentuje. Nie do końca byłam do niego przekonana po opisie, ale po przetestowaniu zakochałam się zarówno w kosmetyku, jak i we firmie na nowo. ❤️




Mój M. jest absolutnie zachwycony jego zapachem. Oboje uwielbiamy owocowy dodatek w kosmetykach, dlatego ten żel bardzo nam podpasował. Jest dość gęsty, wydajny i dobrze się pieni oraz świetnie domywa skórę. Nie pozostawia na niej osadu, nie podrażnia jej i nie wysusza. Zdecydowanie jest wart zakupu!



W paczuszce znalazłam także Książeczkę Ambasadorki, w której znalazłam wiele pozytywnej energii. ❤️ Naszej parze kosmetyki bardzo przypadły do gustu! A Wy mieliście już okazję testować produkty marki LPM? :)

#zmyslowyduet #ambasadorkalpm
Czytaj dalej